Słyszeliście o metodzie gotowania match&mix? Właśnie tak powstały nasze lunche na ten tydzień! Polecamy Wam ten sposób gotowania – w godzinę, w dosyć trudnych warunkach (dwa garnki, jedna patelnia, bez piekarnika), zrobiliśmy sobie lunche na cztery dni.

Gotowanie match&mix

menu na tydzien match and mix

Na czym polega gotowanie metodą match&mix? To inaczej – mieszaj i łącz składniki. Polega to na  przygotowaniu różnych składników w dużej ilości (np. pieczonych warzyw, pieczonego mięsa, najczęściej kurczaka) i łączeniu ich w różnych kombinacjach. Elementem łączącym całość – bazą dań – jest np. ugotowany ryż, albo komosa. Gotowanie w ten sposób jest proste, ponieważ pozwala ograniczyć czas na przygotowanie: krojenie, przyprawianie, pieczenie. Wadą może być to, że niektóre składniki muszą się powtarzać, ale odrobina pomysłowości i ciut więcej pracy wystarczy, by efekt był naprawdę super. Powiemy Wam dzisiaj jak to zrobić!

Całe nasze menu od poniedziałku do piątku wygląda tak:

Poniedziałek – Tagliatelle z krewetkami i pomidorkami koktajlowymi

Wtorek – Polędwiczki drobiowe z młodymi ziemniakami, fasolką i gotowaną kukurydzą

Środa – Polędwiczki drobiowe z brązowym ryżem, groszkiem cukrowym,  cukinią i brokułem

Czwartek – Stir fry z polędwiczką, warzywami i makaronem ryżowym

Piątek – Zupa brokułowa z grzankami

Pobierz menu na tydzień

Wszystkie składniki na dania na 5 dni kosztowały nas 112 zł. Listę zakupów możecie sobie pobrać niżej:

Pobierz listę zakupów

Jak powstało menu

Menu w tym tygodniu dobraliśmy tak, żeby dnia można było zrobić jak najszybciej. Dlatego użyliśmy piersi drobiowych, które smaży się mega krótko. To samo dotyczy polędwiczki, bardzo szybkiej w obróbce. Za bazę posłużyły nam makaron – 10-12 minut gotowania, makaron ryżowy – praktycznie bez gotowania, młode ziemniaki – też 10-15 minut i ryż – ten akurat wymaga więcej czasu, bo użyliśmy ryżu brązowego.

W szybkim przygotowaniu jedzenia pomógł nam garnek parowy – zwykły garnek z nakładką z dziurkami, jak w durszlaku. Jeśli nie macie, naprawdę warto zaopatrzyć się w taki „sprzęt”. Dzięki niemu równocześnie mogliśmy ugotować ziemniaki, fasolkę i groszek oraz kukurydzę i brokuła.

Jak gotowaliśmy

Brak własnego mieszkania i własnej kuchni (czekamy wciąż na przeprowadzkę do nowego domu, chwilowo koczujemy u rodziców, a nasz dobytek jest spakowany w pudła) zmusza nas do eksperymentów. Gotujemy wieczorami, rano przed wyjściem do pracy, robimy dania proste i nie wymagające czasu i wysiłku. Pomimo dość trudnej sytuacji logistycznej zawsze mamy własny lancz do pracy i co tydzień możemy przestawić Wam zestaw nowych przepisów na sześć dni.

W tym tygodniu  gotowaliśmy w kuchni prababci Agnieszki, w której jest co prawda piekarnik, ale dawno nie używany. Woleliśmy więc korzystać wyłącznie z palników, patelni i garnków. Wszystkie cztery dania zrobiliśmy używając tylko jednej patelni i dwóch garnków. Uwierzycie, że dysponując tak skromnymi środkami zrobiliśmy cztery lancze w niespełna godzinę? Dań byłoby pięć, ale chcieliśmy spakować jedzenie i posprzątać kuchnię przed meczem Polska-Kolumbia… Jak sami wiecie, nie było sensu się spieszyć… Trzeba było zrobić tę zupę od razu…

Plan gotowania

Wszystko gotowaliśmy według z góry ułożonego planu:

1.  W garnku parowym gotują się ziemniaki, fasolka i groszek cukrowy – 10 minut

2.  W międzyczasie na suchej patelni podpieka się pokrojona papryka i cukinia, które później trafią do stir fry – 5 minut

3.   Na rozgrzaną patelnię trafiają pomidorki koktajlowe – podpiekają się na dużym ogniu po przykryciem

4.  W międzyczasie przyprawiamy polędwiczki: jedną partię czosnkiem i oregano, drugą czosnkiem i papryką wędzoną

5.  Odcedzamy ziemniaki. Do garnka parowego trafia kukurydza i brokuł – 8-10 minut

6.  Przygotowujemy ryż a la pilaf, czyli przesmażony z cebulką, a potem ugotowany z dodatkiem tymianku i liścia laurowego – 20 minut

7.  Przygotowujemy makaron ryżowy – zalewamy zwykłą wodą i odstawiamy na 10 minut

8.  Z garnka parowego wyciągamy warzywa, do wody po kukurydzy wrzucamy tagliatelle – 10 minut

9.  Z patelni ściągamy pomidorki, wlewamy oliwę, wrzucamy czosnek, a potem krewetki – 5 minut

10.  Na wytartą do sucha patelnię i ponownie rozgrzaną wkładamy polędwiczki z oregano i smażymy na ostrym ogniu – 3 minuty

11.  Ściągamy polędwiczki i smażymy drugą partię – z papryką wędzoną

12.  Odlewamy wodę z makaronu ryżowego. Odcedzamy tagliatelle prosto do garnka z makaronem ryżowym, który dzięki temu zabiegowi jest po chwili gotowy.

13.  Wyłączamy ogień pod ryżem.

14.  Studzimy składniki i pakujemy do pojemników.

15.  Gotowe:)

No to smacznego!!

Ps. Osobne przepisy na każdy lunch będziemy wrzucać dzień po dniu, bo nie zdążyliśmy wszystkiego spisać (i znowu – po co było oglądać ten mecz!;-))