W Słopnicach zjedliśmy już mnóstwo przepysznych posiłków „z widokiem”. Jednak najbardziej kochamy nasze śniadania.

Slopnice

Słopnice to górska wieś położona w Beskidzie Wyspowym, skąd pochodzi Eugeniusz i gdzie czuje się jak u siebie. Od kilku lat jest to również moje ukochane miejsce.
Wcześniej jeździliśmy do Słopnic odwiedzać rodzinę, trzy lata temu zbudowaliśmy tu drewniany domek – z dala od sąsiadów, za to pośród łąk, blisko lasu, widokiem na pasmo Mogielicy. Podczas budowy domku tyle o nim mówiłam, że moja koleżanka ochrzciła go „domkiem i domkiem” – od „ciągle ten domek i domek”;)). Od tej pory jest to nasz azyl, w którym lubimy spędzać każdą wolną chwilę, wakacje i święta, uciekając od zgiełku i problemów Warszawy.
Tak bardzo kochamy to miejsce, że zabraliśmy tam Miloszka, gdy tylko skończył dwa miesiące!

Nasza wieś to też ukochane miejsce Lulka – z miastowego psa zmienia się tutaj w prawdziwego wiejskiego burka, pilnuje obejścia, odszczekuje się innym psom, szczeka na krowy, czasem złapie trop saren, które brodzą w trawach niedaleko domu i generalnie jest w psim raju. Po powrocie do Warszawy przez kilka dni ma lekką depresję 😉

Lulek kocha Słopnice o każdej porze roku. My też!

Lokalne specjały i dary natury

Słopnice to dla nas nie tylko piękne widoki, świeże powietrze i spokój. Uwielbiamy tam jeździć także (albo raczej w dużej mierze) ze wzlgędu na jedzenie. Po pierwsze mamy tam możliwość spożywania posiłków razem (a wtedy zawsze smakuje lepiej), na świeżym powietrzu (a wtedy zawsze smakuje lepiej), a po drugie możemy próbować lokalnych produktów – np. pysznych warzyw, oscypka produkowanego przez lokalnego producenta (zaopatruje w serki Krakowski Kredens), twarożki z mleczarni w Limanowej i Laskowej, czy
pstrąga z miejscowej hodowli, które smakują jakby zostały złowione w słopnickim potoku. Także wędzone – pachnące dymem i ogniskiem, przyrządzane w prawdziwej wędzarni a nie podczas chemicznej, przemysłowej obróbki.

wędzony pstrąg
Pysznie uwędzony pstrąg ze Słopnic.

Sięgamy też po dary natury. Mamy własne maliny (to ciekawe jak mało wymagające są te rośliny), które prosto z krzaka smakują najlepiej. Na naszej łące rosną poziomki (tutaj i w Małopolsce nazywane jagodami :), a w lesie jagody (przez  lokalsow zwane borówkami 🙂 i jeżyny.

Płatki kukurydziane z jogurtem i jeżynami prosto z lasu – to cudowne śniadanie.

Jesienią zbieramy grzyby – prawdziwki, podgrzybki i kurki oraz nasze ulubione rydze – wspaniałe do spaghetti i jajecznicy oraz po prostu smażone prosto z patelni!

Nasze zbiory z zeszłego roku (tylko z jednego spaceru).

Późną wiosną (maj- czerwiec) zbieramy kwiaty czarnego bzu (baldachy), z których robimy pyszny i niesamowicie zdrowy sok, idealny do drinków (np. z martini) lub po prostu jako napój z wodą i lodem. Z kolei z owoców dzikiej róży, która rośnie nad naszym domem od dwóch lat robimy nalewkę. Wszystkie składniki są lokalne: owoce dzikiej róży, miód od sąsiada pszczelarza, wódka z miejscowego sklepu, spirytus z Biedronki w Limanowej ;-). Większość nalewek rozdaliśmy, ale jedna butelka czeka na jakieś okrągłe urodziny Miłosza – w końcu powstała mniej więcej w tym samym czasie co on 😉

Śniadania z widokiem na góry

W Słopnicach zjedliśmy już mnóstwo przepysznych posiłków „z widokiem”. W ciepłe dni siadamy na werandzie skąd rozciąga się piękny widok na Mogielicę. Jesienno-zimową porą patrzymy na nią przez okno. Najbardziej kochamy nasze słopnickie śniadania. Rano (wcześniej – koło 6 – budził nas całusami Lulek, teraz uprzedza go Miłosz – który wstaje juz koło 5 – tyle, że na razie nie daje całusków), kiedy w powietrzu czuć cudowny zapch łąki i ziół, a w oddali można zobaczyć pomykającą sarnę, która wraca do lasu z wyżerki w ogrodzie sąsiadów, wszystko smakuje najlepiej.
Czasem jemy nasze tradycyjne/codzienne śniadanie – czyli płatki kukurydziane z jogurtem greckim, tyle że zostawiamy banana, ale mango zastępujemy poziomkami, malinami lub jagodami, albo słodkimi jak miód, pachnącymi jeżynami. Często mamy ochotę na jakaś odmianę – obficie zastawiony stół pełen warzyw, owoców, serów, wędlin i pieczywa.

Zdarza się też coś bardziej wykwintnego – np. jajka w koszulkach albo sadzone na toście z awokado i szczypiorkiem. Pycha!

Zobaczcie nasz niezawodny przepis na jajko w koszulce. 

Jajko w koszulce