Spaghetti cacio e pepe, cottage pie z pure batatowo-ziemniaczanym, gniocchi z ćwikły z pesto, chili con carne i krewetkowe stew z pure – taki jest zestaw dań na ten tydzień. Łączą je wspólne składniki i fakt, że najlepiej smakują już dzień po przygotowaniu.

Wracamy do kuchni!

Kochani! Niedzielny Kucharz wraca do gotowania i planowania pod dwóch tygodniach przerwy. Zdarzyła nam się poważna choroba Miłoszka i trafilismy do szpitala. To były dwa tygodnie wycięte z życiorysu – ogromny stres, nieprzespane noce… W tych trudnych chwilach dostaliśmy mnóstwo życzliwości i wsparcia od od Was, Czytelników naszego bloga! To dodało nam bardzo dużo siły! Jak porządny obiad!? Dziękujemy!!!

Jak widać niżej Miloszek ma się już całkiem dobrze i nawet testował nasze najnowsze menu na tydzień?

Dziękujemy, że jesteście z nami

Dziękujemy Wam też za wszystkie komentarze, pytania i uwagi, także bardzo ciepłe i szalenie dla nas miłe. Utwierdzają nas one w przekonaniu, że to co robimy jest dla Was pożyteczne, inspirujące, albo co najmniej ciekawe! Daje nam to ogromną satysfakcję i motywuje do pracy nad blogiem.
Bardzo to dla nas krzepiące, że pomimo zawieszenia działalności przez dwa tygodnie ruch na blogu w lutym tylko nieznacznie zmniejszył się w stosunku do rekordowego stycznia, kiedy odnotowaliśmy 110 tys. wejść!!!Rok temu o tej porze mieliśmy ich  5 tys.

Plan Barbary

Z mikroblożka staliśmy się dość niespodziewanie małym blożkiem? Cieszy nas, że rośnie ruch, ale przede wszystkim to, że przybywa ludzi, którzy myślą o gotowaniu podobnie jak my, czyli planują menu z wyprzedzeniem i przyrządzają posiłki na kilka dni naprzód. Początkowo wydawało nam się, że tylko my tak robimy, teraz wiemy, że jest nas więcej! Na przykład dzisiaj dostaliśmy przemiły komentarz od Barbary:
Ja się zakochałam w Waszym blogu od pierwszego wejrzenia <3 od lat robimy z mężem potrawy na kilka dni w przód, właśnie w niedzielę, ale dzięki temu blogowi znów zachciało mi się eksperymentować z nowymi przepisami. Zmiksowałam przepisy według swoich gustów i już się nie umiem doczekać tygodnia!
A to nie wszystko! Barbara zrobiła pełną rozpiskę posiłków na cały tydzień, łącznie ze śniadaniami i kolacjami. Brawo!

Jak zaplanować menu na tydzień

Z naszego doświadczenia wynika, że planowanie menu jest najtrudniejszym elementem planowego żywienia. Naprawdę niełatwo jest zrobić zestaw ciekawych, nowych potraw i nie wpaść w klasyczną pułapkę jedzenia na okrągło ulubionych dań.

Z jedzeniem jest dokładnie tak samo jak z piosenkami, o których inżynier Mamoń opowiada w „Rejsie”: Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem. Po prostu. No… To… Poprzez… No reminiscencję. No jakże może podobać mi się piosenka, którą pierwszy raz słyszę. To samo z jedzeniem – jak może smakować danie, które jemy po raz pierwszy?

Planowe gotowanie pozwala wyzwolić się z kieratu: zupa pomidorowa, schabowy, spaghetti bolognese i spróbować czegoś nowego. Pytanie jak to nowe znaleźć, jak szukać przepisów, inspiracji?

Opowiemy Wam jak w tym tygodniu dobraliśmy zestaw przepisów. Punkt wyjścia był taki, że Miłosz lubi pure ziemniaczane. „Ziemniaczki” na razie wygrywają z ryżem, nie mówiąc o kaszach. To był pierwszy punkt odniesienia do poszukiwań. Drugi był taki, że Miłosz jest dość kapryśnym konsumentem jeśli chodzi o warzywa i z lubością zjada ogórki świeże i kiszone, ale na tym repertuar się kończy. Żeby dziecko jadło jakieś warzywa przemycamy je w różny sposób do jedzenia.

I wreszcie trzeci trop, który pozwolił nam skompletować menu to… rosół. Rosół u nas w domu jest zawsze, wszyscy go lubimy, łącznie z Miłoszem. To wywar gotowany na wolnym ogniu kilka godzin z dużą ilością warzyw, które żal i grzech wyrzucać, dlatego staramy się je spożytkować, niekoniecznie w sałatce jarzynowej. W sobotę zrobiliśmy więc duży gar rosołu. Pytanie co zrobić z włoszczyzny? Odpowiedź znajdziecie w tym menu na tydzień!

Poniedziałek – Cacio e peppe

Danie z trzech składników, niesamowicie proste, a przy tym wykwintne. Świetnie smakuje świeże, nic nie traci na wartości odgrzane. (Zobacz przepis)

Wtorek – Cottage pie z ziemniaczano-batatowym pure

Angielska zapiekanka wiejska, w której gotowane w rosole warzywa sprawdzają się doskonale. W zapiekance jest też pure, z tym że zrobiliśmy je na bazie pieczonych ziemniaków i batatów. Żeby było zdrowsze. (Zobacz przepis)

Pure znalazło się też w kolejnym daniu.

Środa – Gnocchi z buraczkami

To tu trafiła część pure. Ziemniaki, które stanowią podstawę klusek dodatkowo wzbogaciliśmy o buraczki ćwikłowe. Kiedy Miłosz zobaczył upieczone buraczki powiedział: „Buraczki-żłobek”. Na pytanie czy lubi buraczki, odpowiedział, że nie. Buraczane gniocchi wsuwał, że aż miło!

Warzywa udało nam się przemycić w lanczu na czwartek.

Czwartek – Chili con carne

Wiemy, że to herezja, ale nie przepadamy za naciowym selerem i korzeniowy, ugotowany w rosole świetnie sobie poradził w zastępstwie. Dodaliśmy też trochę marchewki zgodnie ze strategią przemycania warzyw. (Zobacz przepis)

Pure ziemniaczane znalazło się też wśród podstawowych składników zawiesistej zupy na piątek.

Piątek – Krewetkowy chowder z pure

To danie niesłychanie proste, ale niesamowicie smaczne. Choć składa się z kilku składników, jest bogate w smaku i bardzo pożywne. Agnieszka torchę krzywi się na jego widok – ale wiem, że znajdzie wśród Was swoich fanów! (Zobacz przepis)

Jak gotowaliśmy

Jeszcze kilka słów o tym, jak gotowaliśmy. Gotowanie na cały tydzień to niemałe przedsięwzięcie, bez odpowiedniego planu można utknąć na cały dzień w kuchni. Menu na ten tydzień jest nieco skomplikowane i wymagało przemyślenia poszczególnych działań. Jaki był plan? Przede wszystkim chodziło o to, żeby zrobić pure w dużej ilości. Rozwiązaliśmy problem w ten sposób, że już w sobotę wieczorem upiekliśmy ziemniaki w łupinach co zaoszczędziło nam czas z obieraniem i gotowaniem. Upieczony ziemniak lepiej nadaje się poza tym do robienia gnocchi niż gotowany. Razem z ziemniakami upiekliśmy batata i buraczki.
W niedzielę, żeby ułatwić sobie zadanie, mięso do chili o zapiekanki zesmażyliśmy razem, a potem podzieliliśmy na dwie części.
W całym menu najbardziej czasochłonne są gniocchi, za to dwa inne dania: spaghetti i zupa to łatwizna, do zrobienia w 15 minut.

Polecamy Wam całe menu jak i poszczególne dania. Wszystkie łączy jedna cecha: świetnie smakują po odgrzaniu, bo nabierają wtedy smaku i wyrazu. Dzień przerwy dobrze robi każdej z potraw, również makaronowi w sosie serowym, który nabiera smaku „dzień po”. Nie można go jednak trzymać w lodówce dłużej niż dzień. Można go zamrozić, aczkolwiek nie jest to wskazane, bo sos może rozwarstwić się po rozmrożeniu.

Z pozostałymi potrawami jest jak z bigosem: odgrzewane tylko mają bogatszy smak. Chili con carne wystudzone potem odgrzane uwalnia dodatkowe aromaty. To samo jest z zupą, która znacznie lepiej smakuje poddana powtórnej obróbce cieplnej niż na świeżo. Zapiekanka pachnie i smakuje po odgrzaniu jeszcze lepiej niż wyciągnięta świeżo z pieca. No i gnocchi – może Was to zaskoczy, ale kluseczki odgotowane, odsmażone smakują doskonale.

Z pośród dań na ten tydzień zamroziliśmy: gniocchi, chili con carne (łącznie z tortillami) oraz zupę na piątek.

Zobaczcie jakich składników użyliśmy do gotowania i ile wydaliśmy na menu na dwóch osób. Z podanych składników spokojnie można jednak wyżywić trzy osoby.

Lista zakupowa

Mięso, owoce morza
Mielony indyk 500 g 7
Mielone wołowo-wieprzowe 500 g 7,5
Krewetki koktajlowe mrożone 10

Konserwowe
Puszka pomidorów 400 ml 4
Przecier pomidorowy 2,9
Kukurydza 2x 250 ml 6
Fasola czerwona 2

Warzywa, owoce
Papryka czerwona 3
Papryczka chili 2 szt 0,8
Cebula dymka 2,5
Buraczki 500 g 5
Marchew 500 g 2
Pietruszka 300 g 1,5
Ziemniaki 2 kg 5
Seler 500 g 2,5
Bazylia 4,5
Kolendra 4,5
Pietruszka 1,5
Limonka 1 szt 1,3
Cytryna 1 szt 1,5

Nabiał
Cheddar 9
Pecorino 12
Parmezan 12
Mleko 1 szklanka 1
Mąka 500 g 2
Ryż 100 g 1,5
Spaghetti 250 g 3

Dodatki
Masło
Oliwa
Proszek do pieczenia
Szklanka wina wytrawnego lub piwa

Przyprawy
Tymianek
Rozmaryn
Kmin rzymski
Nasiona kolendry
Papryka słodka
Kakao
Pieprz
Sól
Cukier

Razem: ok. 120 zł