Loco po hiszpańsku oznacza „szalony”. I rzeczywiście danie jest szalenie proste, napakowane proteinami, energią i smakiem. Loco moco to świetna alternatywa dla klasycznego burgera.

Czas: 30 minut
Poziom trudności: Łatwe
Liczba porcji: 2

Loco moco, czyli alternatywa dla kanapki

Loco moco jest daniem o śmiesznej nazwie i ciekawej historii. Powstało w latach 40 XX wieku amerykańskim mieście Lincoln, w młodzieżowej restauracji, której właściciele szukali czegoś równie łatwego do zrobienia, sycącego i taniego jak kanapka. Zamiast pieczywa użyli ryżu, na którym wylądował klasyczny burger. Całość podlali ciemnym sosem. Później dodali sadzone jajko wieńczące dzieło.

Danie przypadło do gustu młodzieży z miejscowej szkoły i ochrzciła je loco moco. Jeden z uczniów nosił ksywkę „crazy”, a ponieważ uczył się hiszpańskiego kumple użyli hiszpańskiego odpowiednika słowa szalony – „loco”. „Moco” powstało na zasadzie prostego rymu.

Danie jest obecnie szalenie popularne w Stanach i wchodzi w skład kanonu przepisów na tzw. comfort food, czyli potrawy łatwe i szybkie do zrobienia. Loco moco z całą pewnością takie jest. Przekonajcie się sami. Podobno danie jest też dobre na kaca – nie sprawdzaliśmy, ale być może coś jest na rzeczy.
Przepis pochodzi z bloga Girlscangrill.com.

Składniki:

  • 250 g wołowiny
  • 2 duże jajka
  • ½ szklanki białego ryżu
  • 1 szklanka bulionu
  • 1 łyżka sosu sojowego
  • 1 łyżka oleju
  • 1 łyżka masła
  • ½ łyżeczki mąki ziemniaczanej
  • 2 łyżki ciepłej wody
  • Kilka łyżek siekanego szczypiorku
  • Sól i pieprz

Przygotowanie:

Krok 1
Ugotuj ryż (np. korzystając z tego przepisu)

Krok 2
W międzyczasie przygotuj burgery. Mięso posól (około pół łyżeczki soli) i dobrze popieprz (wedle uznania, ale łyżeczka pieprzu to nie będzie za dużo). Zagnieć szybko drewnianą łyżką lub ręką. Nie wyrabiaj mięsa, zamieś tyle tylko, żeby połączyć składniki. Uformuj z wołowiny dwie kule i spłaszcz je następnie w płaski dysk.

Krok 3
Rozgrzej na patelni łyżkę oleju. Wyłóż na tłuszcz burgery, dociśnij do patelni, naciskając środek kotleta, tak żeby uformować w tym miejscu wgłębienie. Dzięki temu zabiegowi burger nie skurczy się podczas smażenia i nie wybrzuszy na środku.
Temperatura smażenia powinna być dość wysoka, żeby mięso delikatnie przypiekło się z zewnątrz.
Smaż po 3 minuty z jednej i dwie minuty z drugiej strony (w przypadku kotletów o grubości około centymetra). Odstaw kotlety na talerz i przykryj.

Krok 4
Na patelnię po smażeniu kotletów wlej bulion. Zamieszaj całość. Dodaj łyżkę sosu sojowego. Zagotuj. Kiedy sos zacznie delikatnie bulgotać, rozprowadź w ciepłej wodzie pół łyżeczki mąki ziemniaczanej i wlej na patelnię z bulionem. Zamieszaj całość i gotuj aż sos zgęstnieje. Jeśli będzie za rzadki dodaj jeszcze trochę mąki. Ale nie spiesz się z tym, pogotuj najpierw chwilę sos i daj szansę pierwszej porcji mąki ziemniaczanej, żeby zagęściła płyn.

Krok 5
Rozpuść na patelni łyżkę masła. Kiedy się zapieni wbij na tłuszcz dwa jajka, posól, przykryj i duś na wolnym ogniu aż żółtka się zetną.
Podawaj loco moco. Na talerz wylej trochę sosu, połóż na nim ryż, później burgera, a na wierzch sadzone jajko. Posyp całość zieleniną.
Smacznego!

Danie można mrozić celem zjedzenia w późniejszym terminie. Osobno zapakuj ryż i kotlet, a osobno sos. Nie zamrażaj jajka – najlepiej usmaż je przed podaniem.